Z cyklicznie wydawanego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito, wynika, że w czerwcu br. codzienne zakupy zdrożały średnio rok do roku o 18,1%. To mniejszy wzrost niż we wcześniejszych miesiącach, tj. w maju – o 19,9%, w kwietniu – o 20,4%, a także w marcu – o 23,7%.
– Czerwcowe wyniki nie są zaskoczeniem. Większość krajowych i zagranicznych prognoz głosiła, że po marcu ceny dalej będą rosły, ale coraz mniej dynamicznie. Zgodnie z przewidywaniami, ten trend ma się utrzymać przez najbliższe miesiące. I jeżeli nie pojawią się nieprzewidywalne zjawiska, takie jak katastrofy, wojny czy pandemie, to stopa inflacji powinna się zmniejszać. Pewne obawy mogą tylko tworzyć nowe programy społeczne, zwiększające popyt, w tym 800+ czy Pierwsze Mieszkanie – mówi dr Grzegorz Górniewicz z Uniwersytetu WSB Merito Toruń.
Z kolei dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito Wrocław, przewiduje, że inflacja na dwucyfrowym poziomie utrzyma się do końca br. – Dynamika wzrostu cen produktów konsumpcyjnych będzie maleć. Tempo tego spadku będzie uzależnione od tego, jak szybko będą rosły wynagrodzenia. Jeśli wzrost ten będzie wyprzedzać dynamikę prognozowanych cen, to proces ich stabilizacji będzie długotrwały – ocenia dr Wieprow.
Analitycy z UCE RESEARCH informują, że w czerwcu br. ceny żywności i napojów bezalkoholowych, czyli 13 z 17 monitorowanych kategorii, poszły w górę średnio o 16,8% rdr. Był to słabszy wzrost niż w maju, gdy zanotowano wynik 18,4%. Dla porządku autorzy badania dodają, że w kwietniu było to 19,1%, a w marcu – 23,2% rdr. Widać też, że art. spożywcze mniej drożeją niż produkty dla dzieci, karmy dla zwierząt, chemia gospodarcza czy środki higieny osobistej.
– Koszty produkcji art. przemysłowych są wyższe niż rolniczych. Wprowadzenie pakietu regulacji klimatycznych UE w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, czyli „Fit for 55”, w dłuższej perspektywie jeszcze pogorszy tę sytuację. Propozycje w nim zawarte zakładają, iż normy emisji CO2 w 2030 roku w stosunku do 2021 roku zostaną obniżone o 55% dla samochodów osobowych i o 50% dla dostawczych. Przyjmuje się, że w 2035 roku poziom emisji będzie zerowy, gdyż nie będzie już można w ogóle kupować aut spalinowych. Dla rolników i konsumentów będzie to fatalne w skutkach – ostrzega dr Górniewicz.
Jak wykazała analiza, już drugi miesiąc z rzędu nie wszystkie obserwowane kategorie zdrożały. W maju z tego schematu wyłamały się produkty tłuszczowe, które potaniały o 3,9% rdr. W czerwcu sytuacja się powtórzyła, tylko tym razem ceny tych art. spadły jeszcze bardziej, bo o 8,1% rdr. Natomiast 16 innych kategorii po raz kolejny rdr. odnotowało wzrosty – w większości dwucyfrowe, tj. od 7,8% do 38,2%. Dla porównania, w maju wynosiły od 10,7% do 39,9%, w kwietniu – od 8,5% do 48,8%, a w marcu od 11,3% do 46,4%.
– Zaskoczeniem może być spadek cen art. tłuszczowych. W ub.r. rosły w wyniku spadku zbiorów w Ukrainie, będącej przed wojną dużym producentem roślin oleistych w skali światowej. A obecnie rzepak wyraźnie tanieje, ze względu na wysokie zapasy, spodziewaną wysoką produkcję, duży import z Kanady i Australii oraz niepewną sytuację w Niemczech dot. ograniczenia wykorzystania biopaliw pochodzenia roślinnego – wyjaśnia ekspertka z Uniwersytetu WSB MERITO we Wrocławiu.
Autorzy analizy przypominają również, że pod koniec ub.r. i na początku tego roku art. tłuszczowe mocno drożały. W lutym br. ich ceny poszły w górę o 20%, w styczniu – o 22,6%, w grudniu 2022 r. – o 31,9%, a w listopadzie – aż o 48,8% rdr. Wyżej wskazany spadek cen pokazuje, że zaszła poważna zmiana na rynku. Dla przykładu, w czerwcu br. ceny masła spadły rdr. o 10,2%, a olej staniał aż o 18,6% rdr.
– Spadki cen masła głównie wynikają z odwrócenia sytuacji podażowej na rynku Unii Europejskiej, która jest jego drugim producentem i eksporterem w skali świata. Ważną przyczyną są także obniżki cen olejów roślinnych, wykorzystywanych do produkcji tłuszczów do smarowania. Do tego dochodzą spadki cen na rynku ropy naftowej potrzebnej do transportu – dodaje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito Toruń.
Pierwsze miejsce wśród najbardziej drożejących kategorii po raz kolejny zdominowały warzywa ze średnim wzrostem o 38,2% rdr. W maju podrożały o 39,9%, w kwietniu – o 35,7%, a w marcu – o 39,6% rdr. Rekordowe podwyżki rdr. wciąż widać też w przypadku cebuli – o 84,8%, a także marchwi – o 86,8%. Jednak są one mniejsze niż w maju. Wówczas przekraczały 100% rok do roku.
– Susza w wielu europejskich krajach powoduje, że polska cebula stała się eksportowym hitem. Mniejsza podaż na krajowym rynku prowadzi do wzrostu cen. Dodatkowo sytuację pogarszają drożejące nawozy i środki ochrony roślin. Podobnie jest z innymi warzywami. Problemy prawdopodobnie dalej będą potęgowane przez proekologiczną politykę Unii Europejskiej i zastępowanie tradycyjnej żywności zmodyfikowaną. Poprawa nastąpi, jeśli rolnicy – w reakcji na wysoki popyt – zwiększą swoje uprawy. Jednak specjalnie bym na to nie liczył – przyznaje dr Grzegorz Górniewicz.
Na drugim miejscu w zestawieniu, tak samo jak w maju, znalazła chemia gospodarcza – 34,6% rdr. Poprzednio zdrożała o 32,6%, a w kwietniu – o 27,7% rdr. Na czerwcowy wynik wpływ miały przede wszystkim podwyżki cen proszku do prania i papieru toaletowego – odpowiednio o 62,7% rdr. i 49,7% rdr.
– W 2021 roku i na początku ub.r. ceny chemii gospodarczej znacząco nie wzrastały, bo producenci mieli sporo surowców i komponentów do produkcji, jeszcze ze starych zapasów. Natomiast zaczęły się one mocno kurczyć, a nowe niestety były już dużo droższe. Ponadto wpływ na ceny tego typu produktów ma wartość energii elektrycznej. Większość wytwórców wskazuje także na wzrost cen surowców i opakowań, będących istotnym czynnikiem kosztotwórczym – komentuje dr Wieprow.
Trzecie w rankingu, podobnie jak w maju, są karmy dla zwierząt – 26,6% rdr. W maju rdr. zdrożały o 31,9%, a w kwietniu – o 48,8% rdr. Ostatnio najmocniej zdrożała karma dla kotów, bo o 34% rdr, ale to i tak mniej, niż było to w poprzednich miesiącach.
– Karmy dla zwierząt drożeją z powodu rosnących cen komponentów, w tym głównie produktów odzwierzęcych i tłuszczów. Ponadto wysokie ceny energii elektrycznej uderzają nie tylko w ten sektor, ale w całą gospodarkę. W nieodległej przyszłości będzie jeszcze drożej. Obowiązujący Europejski System Handlu Emisjami prawdopodobnie zostanie rozszerzony na ciepłownictwo i transport. Tak więc ceny energii będą zwyżkować – podkreśla ekspert z Uniwersytetu WSB Merito Toruń.
Czwarte miejsce zajmują art. dla dzieci – 26,2% rdr. Tu najmocniej zdrożały pieluchy dla niemowląt, bo o 39,2%. – Na tę kategorię w największym stopniu wpływają koszty produkcji, w tym głównie ceny surowców i energii elektrycznej oraz wynagrodzenia. Jeżeli ogólna dynamika wzrostu cen się obniży, to nastąpi poprawa – przekonuje dr Górniewicz.
Zestawienie TOP 5 największych podwyżek zamykają dodatki spożywcze – 24% rdr. Najbardziej tutaj zdrożał majonez, bo o 33,7%. – Dodatki spożywcze mają w swoim składzie produkty rolnicze. Wzrost ich cen przekłada się bezpośrednio na koszty zakupu ketchupu, majonezu, musztardy czy przypraw – objaśnia ekspert z Uniwersytetu WSB Merito Toruń.
Tuż za pierwszą piątką najbardziej drożejących kategorii znalazły się napoje bezalkoholowe – 18,3% rdr. Ale dynamika wzrostu ich cen spadła, patrząc chociażby na wynik z maja – 21,4% rdr. Nieco dalej w rankingu są słodycze i desery – 15,8% rdr. I one również mniej zdrożały niż miesiąc wcześniej – 20,9% rdr. Podobna sytuacja wystąpiła też w przypadku środków higieny osobistej. W czerwcu wzrost rdr. był na poziomie 8,6%, a w maju – 13,7%. Ponadto używki, które rdr. najmniej zdrożały ze wszystkich analizowanych kategorii – tj. o 7,8%, odnotowały spadek dynamiki wzrostu w stosunku do wyniku z maja – 15,9% rdr.
– Gdy rosną ceny w zasadzie wszystkich dóbr, konsumenci rezygnują z tego, co jest najmniej potrzebne do życia, czyli z używek, a także ze słodyczy i deserów. Może to dotyczyć nawet części napojów w upalne dni, gdy ludzie oszczędzają, na czym tylko mogą. Mniejszy popyt oczywiście oznacza słabnące możliwości do podnoszenia cen przez producentów. Prawdopodobnie ten trend zostanie utrzymany – uważa dr Górniewicz.
Ponadto patrząc na całe zestawienie, widać, że średnie podwyżki cen produktów sypkich i pieczywa wyniosły tyle samo – 17,6% rdr. I obie kategorie odnotowały większe wzrosty niż w maju – odpowiednio 11,9% i 15,7% rdr. W tej pierwszej grupie mocno znowu zaczyna się wybijać cukier, który w czerwcu poszedł w górę o 60,5% rdr. – W przypadku obu kategorii znaczenie mają rosnące koszty produkcji. A jeśli chodzi o produkty sypkie, to ich ceny będzie dalej podbijać trwający sezon słoikowych zapraw, który w naszym kraju ma długą tradycję. Niewykluczone jest, że powtórzą się zeszłoroczne wzrosty, które sięgały nawet 100% rdr. – alarmuje dr Górniewicz.
Natomiast dr Wieprow zaznacza, że istotną przyczyną wzrostu cen pieczywa jest spadek podaży zboża, w związku z działaniami wojennymi w Ukrainie. Jednak nie jest to główna determinanta. – Jak wynika z analiz rynkowych, koszty stałe i zatrudnienia stanowią 18% łącznych wydatków piekarni, a transportu i energii – 14%. W tym kontekście wzrost płacy minimalnej i problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników mogą istotnie podnosić cenę pieczywa. Przy tym rządowa tarcza dla piekarni może obniżać koszty prowadzenia piekarni o 20-30%, ale niekoniecznie – wpływać na to, ile klienci płacą za produkty – zauważa ekspertka.
Z raportu również wynika, że owoce zanotowały wzrost rdr. o 14,2%, czyli większy niż w maju – o 11,7% rdr. Jednak to wciąż dużo mniej niż np. w przypadku warzyw, które obecnie rdr. zdrożały o ponad 38%. – Trudności, związane ze wzrostem nakładów, problemami z transportem i logistyką na poziomie światowym, a także z ekstremalną suszą, mogą sprawić, że dynamika wzrostu cen zarówno warzyw, jak i owoców będzie wysoka. Jednak w najbliższym czasie można oczekiwać nasycenia się rynku owocami i warzywami, a w konsekwencji – ustabilizowania ich cen – podsumowuje dr Joanna Wieprow.
Opis metody badawczej:
Dane pochodzą z cyklicznego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH” (powstającego co miesiąc od blisko 6 lat), autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito (dawniej Wyższych Szkół Bankowych). Analiza pokazuje średnią wartość cenową, notowaną miesiąc do miesiąca i rok do roku. W najnowszej odsłonie porównano wyniki z czerwca 2023 r. i analogicznego okresu z 2022 r. Dotyczyło to 17 kategorii i 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą przeszło 78 tys. cen detalicznych z ponad 35,5 tys. sklepów należących do 63 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.
Uwaga! Autorzy badania zastrzegają, że powyższa analiza nie może być traktowana jako pomiar wzrostu lub spadku ogólnego poziomu inflacji.
Masz pytania do ww. publikacji?
Skontaktuj się z nami: strefa.wiedzy@uce-pl.com
Ostatnio dodane
Zapisz się do Newslettera.
Bądź z nami na bieżąco!