Według badania, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH dla Grupy SkipWish, 44,1% respondentów jest zdania, że w związku z rosnącą liczbą kradzieży w sklepach, rząd powinien zaostrzyć kary wobec osób, które dopuszczają się takich czynów. Natomiast 21,2% ankietowanych wyraża odwrotną opinię, bo uznaje, że obecne sankcje są w zupełności wystarczające.
– W ostatnich tygodniach temat kradzieży w sklepach był szeroko komentowany w mediach. Wiele osób, widząc w tym narastający problem społeczny, mogło stwierdzić, że należy zaostrzyć kary właśnie za takie czyny. Polacy są bowiem coraz bardziej świadomi tego, że za złodziejstwo w placówkach handlowych tak naprawdę płacą bez wyjątku wszyscy uczciwi konsumenci. Sklepy przerzucają swoje straty na klientów, podnosząc odpowiednio ceny. I taka informacja automatycznie może wpływać na to, że ponad 40% społeczeństwa odczuwa potrzebę zaostrzenia kar – tłumaczy Maciej Tygielski, współautor badania, dyrektor zarządzający Grupą SkipWish.
Jak informują autorzy badania, problem kradzieży w sklepach mocno się nasilił w ostatnim roku, na co wskazują oficjalne statystyki Komendy Głównej Policji. KGP podaje, że w pierwszych dziesięciu miesiącach 2022 r. odnotowano więcej takich zdarzeń niż rok wcześniej. Liczba przestępstw wzrosła o blisko 30% rdr. Z kolei w porównaniu do analogicznego okresu 2020 roku ostatnio nastąpił skok o blisko 60%. W przypadku wykroczeń zaobserwowano wzrost o 18% względem 2021 roku. Jednak te alarmujące dane nie zaskakują ekspertów, z uwagi na zubożenie Polaków i szalejącą inflację.
– W mojej ocenie, rosnąca liczba kradzieży raczej nie jest efektem niskich kar, ale obecnych czynników gospodarczo-ekonomicznych. Tak naprawdę trudno jest powstrzymywać ludzi, którzy kradną z powodu biedy czy głodu. A zakładam, że ww. statystki objęły głównie takie osoby. Zaostrzanie kar dla tego typu sprawców raczej nie przyniesie większego efektu, co najwyżej bardziej ich pogrąży społecznie. Co innego dotyczy zorganizowanych grup przestępczych, które kradną, żeby się wzbogacić. Zwiększenie sankcji wobec nich byłoby na miejscu – komentuje Maciej Tygielski.
Natomiast eksperci z centrum analiz rynkowych UCE RESEARCH przypominają o ostatniej nowelizacji kodeksu karnego. Zwiększył się próg przestępstwa kradzieży z 500 zł do 800 zł. Analitycy przewidują, że doprowadzi to do jeszcze większej ilości działań mających na celu okradanie sklepów, szczególnie kwalifikowanych jako wykroczenia, co zapewne wkrótce wykażą nowe policyjne dane. Autorzy badania prognozują ponadto, że zwiększy się lista kradzionych towarów, ze względu na poszerzenie wartościowego progu przestępstwa.
– Skutki powyższych działań mocno odczują przedsiębiorcy z branży retailowej. Uważam, że gdyby zapytać tylko ich o zdanie, to nie ponad 40%, a przeszło 80% ankietowanych byłoby za zaostrzeniem kar. Konsumenci, choć są coraz bardziej świadomi, to jednak nie wszyscy jeszcze zdają sobie sprawę z rosnących strat sklepów i z tego, że sprzedawcy będą musieli jakoś je rekompensować. I z pewnością zrobią to, podnosząc ceny. Zatem kradzieże w sklepach to nie tylko problem sprzedawców, ale również samych konsumentów. A według różnych rynkowych analiz, właśnie branża spożywcza jest najbardziej narażona na kradzieże. To kolejna zła wiadomość, bo w konsekwencji wszyscy będziemy więcej płacić za zakupy w sklepach – ostrzega ekspert z Grupy SkipWish.
Z sondażu wynika też, że 16,1% ankietowanych nie ma zdania na ww. temat. 14,3% uczestników badania twierdzi, że zamiast karać, rząd powinien zastanowić się nad szerszą edukacją. Natomiast 4,3% respondentów deklaruje kompletny brak zainteresowania powyższymi kwestiami.
– Myślę, że wysoki odsetek osób, którym trudno się ustosunkować do tego problemu, będzie systematycznie malał wraz ze wzrostem dynamiki wzrostu kradzieży. Natomiast odnosząc się do przekonania tych ponad 14% badanych, mogę stwierdzić, że szersza edukacja społeczeństwa raczej niczego nie zmieni. Po pierwsze, ludzie, którzy kradną z biedy lub z głodu, raczej nie potrzebują edukacji, tylko pieniędzy. I w większości przypadków akceptują ryzyko poniesienia kary. Po drugie, trudno edukować zorganizowane grupy przestępcze, które z tego typu kradzieży zrobiły sobie sposób na wygodne życie. Większą korzyść przyniosłoby, gdyby sprawca miał silniejsze poczucie, że kara jest nieuchronna i szybko wymierzana – przekonuje Maciej Tygielski.
O zaostrzeniu kar mówią głównie osoby w wieku 23-35 lat, z podstawowym lub z gimnazjalnym wykształceniem. Natomiast biorąc pod uwagę miesięczne dochody netto, widać, że szczególnie często tak deklarują dwie grupy – Polacy zarabiający 3000-4999 zł i powyżej 9000 zł. Ponadto zwolennikami zaostrzenia kar są przeważnie ludzie z miejscowości liczących od 50 tys. do 99 tys. ludności.
– Mogłoby się wydawać, że czym człowiek jest starszy, tym bardziej radyklanie formułuje swoje stanowisko, ale dane pokazują, że głównie młode osoby są za zaostrzaniem kar. Może to wynikać z tego, że ww. grupa nie ma innego pomysłu i wskazuje najprostszą drogę do rozwiązania problemu – wyjaśnia ekspert z Grupy SkipWish.
Z kolei przeciwnikami zaostrzenia kar są głównie osoby w wieku 56-80 lat, z wyższym wykształceniem, a także z miesięcznym dochodem netto na poziomie 7000-8999 zł. Przeważnie są to Polacy z miejscowości liczących od 100 tys. do 199 tys. ludności.
– Nieco dziwi mnie fakt, że największymi przeciwnikami zaostrzenia kar są głównie osoby starsze. Być może one nie do końca poprawnie rozpoznają wagę tego problemu. Może też myślą w kategoriach, że to kolejne bezsensowne podnoszenie granic karania, a sam problem jest dość błahy, bo w końcu to nie ich okradają, tylko bogate sieci handlowe. Jednak uważam, że kradzieże sklepowe w dużej mierze uderzają właśnie w tę grupę społeczną, bowiem jest ona najsłabsza finansowo – zauważa Maciej Tygielski.
Badanie wykazało również, że mężczyźni częściej niż kobiety opowiadają się za zaostrzeniem kar. Jednocześnie wśród nich jest więcej przeciwników niż w żeńskiej grupie. Kobiety są bardziej niezdecydowane. Częściej też stawiają na szerszą edukację.
– Różnice w wynikach obu płci są dość niewielkie. Istotne jest to, że w społeczeństwie ogólnie mamy więcej zwolenników niż przeciwników zaostrzenia kar. I ta pierwsza grupa będzie się powiększać, choć nie sądzę, aby przekroczyła 50-60%. Mówimy o zaostrzaniu obecnych kar, a tego m.in. dotyczyła podpisana niedawno nowelizacja kodeksu karnego. Z praktycznego punktu widzenia są małe szanse na to, aby w najbliższym czasie pojawiła się kolejna inicjatywa ustawodawcy w tym zakresie. Jednak osobiście uważam, że zaostrzenie kar powinno być wprowadzone w przypadku zorganizowanych grup przestępczych i tych osób, które dopuszczają się kradzieży w warunkach recydywy – podsumowuje Maciej Tygielski.
Badanie zostało przeprowadzone w I połowie stycznia 2023 roku metodą CAWI przez UCE RESEARCH dla Grupy SkipWish wśród 1022 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, zarobków, a także wykształcenia oraz regionu zamieszkania.
Masz pytania do ww. publikacji?
Skontaktuj się z nami: strefa.wiedzy@uce-pl.com
Ostatnio dodane
Zapisz się do Newslettera.
Bądź z nami na bieżąco!