Jak wynika z ogólnopolskiego badania opinii społecznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland, 55,8% Polaków uważa, że kolejne przedłużenie obostrzeń uderzających w firmy jest złą decyzją. 32% ankietowanych wyraża przeciwne zdanie. 12,1% respondentów nie ma na ten temat wyrobionej opinii.
– Polacy są zmęczeni obostrzeniami i dlatego ponad połowa z nich nie popiera decyzji rządu. Najważniejszym argumentem dla tych osób może być utrata swobody. Nie można natomiast stwierdzić, jak duże znaczenie ma dla nich trudna sytuacja przedsiębiorców. Rodacy w pewien sposób przyzwyczaili się już do pandemii. Dlatego znaczna część badanych nie sprzeciwia się utrzymywaniu restrykcji, choć od dłuższego czasu liczba zakażeń jest na dość stabilnym poziomie – komentuje Krzysztof Zych, główny analityk UCE RESEARCH.
W tym aspekcie więcej kobiet niż mężczyzn uważa, że rząd podjął dobrą decyzję. Było to też najbardziej akceptowane przez osoby mieszkające w miejscowościach mających od 20 tys. do 49 tys. ludności, a także na wsiach i w ośrodkach liczących do 5 tys. mieszkańców. Co ciekawe, na trzecim miejscu znalazły się miasta, w których żyje minimum 500 tys. Polaków.
– Ponadto badanie wykazało, że w trakcie lockdownu aż 84,8% ankietowanych nie skorzystało z usług objętych zakazem, m.in. w barach, restauracjach, hotelach, klubach fitness, na siłowniach bądź na stokach narciarskich. Po części można to wyjaśnić literalnym stosowaniem się do wprowadzonych obostrzeń i troską o innych ludzi. Jednak w dużej części przypadków mogło to też wynikać z obawy przed ewentualnymi karami lub innego rodzaju nieprzyjemnościami – stwierdza Krzysztof Zych.
Wśród osób, które przyznały się do tego, że korzystały z zabronionych usług, przeważali mężczyźni. Z kolei patrząc na wielkość miast, widać, że najbardziej aktywni pod tym względem byli badani z miejscowości liczących od 20 tys. do 49 tys. mieszkańców, od 200 tys. do 499 tys. zamieszkałych osób oraz od 100 tys. do 199 tys. ludności.
– Dodatkowo z badania wynika, że w najbliższym czasie 52,3% Polaków nie zamierza korzystać z usług firm, które mimo lockdownu wznowiły działalność. To może oznaczać, że przedsiębiorcy pomimo podjętego ryzyka niewiele zyskają. W mojej opinii, służby będą w miarę możliwości ich kontrolowały i konsekwentnie nakładły mandaty. Będą też mocno utrudniały im fizyczne działanie, co będzie zniechęcało klientów do wizyt – przewiduje ekspert z UCE RESEARCH.
W grupie osób, które nie zamierzają odwiedzać ww. miejsc, jest więcej mężczyzn niż kobiet. Taka postawa jest najczęściej deklarowana na wsiach i w miejscowościach mających do 5 tys. mieszkańców. Ale obok w zestawieniu znalazły się ośrodki liczące powyżej 500 tys. ludności oraz od 5 tys. do 19 tys.
– Co ciekawe, 67,5% Polaków uważa, że przedsiębiorcy mają rację, odmrażając swoje biznesy mimo zakazu. Jednocześnie badani nie do końca chcą korzystać z tego typu usług. Widać zatem wsparcie dla przedsiębiorców, ale dobre słowo nie przełoży się na ich dochody. Skoro ponad połowa Polaków nie zamierza ich odwiedzać w tym czasie, to dalej będą stać w miejscu – podkreśla Krzysztof Zych.
Badanie pokazuje też, że kobiety częściej niż mężczyźni popierają przedsiębiorców, którzy mimo zakazu wznawiają swoje biznesy. Najwięcej zwolenników tej sytuacji jest w miejscowościach liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców oraz od 200 tys. do 499 tys. ludności.
– Do tego można dodać, że 70,7% badanych nie chce, by przedsiębiorcy w ww. sytuacji byli bezwzględnie karani przez sanepid i policję. Najwięcej przeciwników tego typu działań jest w miejscowościach liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców oraz od 20 tys. do 49 tys. ludności – podsumowuje ekspert z UCE RESEARCH.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 29-31.01.2021 r. metodą CAWI przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla Gazety Wyborczej na reprezentatywnej próbie 1009 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat.
Masz pytania do ww. publikacji?
Skontaktuj się z nami: strefa.wiedzy@uce-pl.com
Ostatnio dodane
Zapisz się do Newslettera.
Bądź z nami na bieżąco!